Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2014
Dystans całkowity: | 125.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 06:39 |
Średnia prędkość: | 18.81 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 41.70 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
Mińsk
Niedziela, 28 września 2014
km: | 55.00 | km teren: | 0.00 |
czas: | 03:04 | km/h: | 17.93 |
Kolejna wycieczka z bratową i bratem. Tym razem pociągiem do Mińska Mazowieckiego, przez Gliniankę, Otwock i Karczew do Wisły. Przepłynęliśmy promem przez Wisłę i przez Gassy do Wału Zawadowskiego.
Biodro wciąż boli, czekam na rehabilitację. W ogólę nie biegam - bo się nie da z tym bólem, na rowerze - daję jakoś radę
Biodro wciąż boli, czekam na rehabilitację. W ogólę nie biegam - bo się nie da z tym bólem, na rowerze - daję jakoś radę
GASSY mekka kolarzy :)
Niedziela, 21 września 2014
km: | 47.20 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:21 | km/h: | 20.09 |
Moja bratowa po 10 latach zawiązku z rowerzystą, w końcu zdecydowała się na rower :) jej wybór to cube procurve na 28 calach.
Moje biodro zaczęło boleć dopiero na 40 kilometrze, ból promieniował na udo do kolana. Czekam na wizytę u lekarza, pewnie czeka mnie rehabilitacja
.
Moje biodro zaczęło boleć dopiero na 40 kilometrze, ból promieniował na udo do kolana. Czekam na wizytę u lekarza, pewnie czeka mnie rehabilitacja
.

miało być 75 km...
Niedziela, 14 września 2014
km: | 22.90 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:14 | km/h: | 18.57 |
Nie było ostatnio wycieczek rowerowych z braku czasu. Jeździłam rowerem i wracałam z pracy (w sumie 16 km dziennie). Przygotowywałam się do półmaratonu, a w pozostałych chwilach uczyłam się bo już na dniach egzamin na aplikację. Półmaraton był 31-08 z kiepskim czasem. Później już cały wolny czas poświęciłam nauce. W niedziele 14 września rano miałam bieg na 9 km a później miałam plan jechać na nad Zalew Zegrzyński i wrócić. Na biegu wysiadło mi biodro, które od dłuższego czasu bolało. No ale ja nie pojadę? Pewnie na rowerze nie będzie boleć. Po przejechaniu 7 km poczułam silny ból biodra i kolana. Zwolniłam. Stwierdziłam, że jakoś dojadę, najwyżej wrócę samochodem znad Zegrza... Jednakże po kolejnym kilometrze musiałam się zatrzymać. Podjęłam decyzję, że pojadę na przystanek i wsiądę w autobus, dojadę do Białobrzeg i stamtąd jeszcze 10 km i będę już na działce. Przemęczyłam się i zrobiłam to. Jak dojechałam na działkę położyłam się na trawie.
Rower rozłożyłam, wsadziłam do bagażnika i wróciłam autem do Warszawy. Na razie czekam, odstawię wszelkie sporty... no dobra, spróbuję jeszcze pójść na basen i zobaczyć jak tam będzie czuło się moje biodro. Jak ból nie minie pewnie czeka mnie wizyta u rehabilitanta :(
Rower rozłożyłam, wsadziłam do bagażnika i wróciłam autem do Warszawy. Na razie czekam, odstawię wszelkie sporty... no dobra, spróbuję jeszcze pójść na basen i zobaczyć jak tam będzie czuło się moje biodro. Jak ból nie minie pewnie czeka mnie wizyta u rehabilitanta :(